DOM nr 56
Dom rodziny Wierzbickich.
Mieszkał w nim Ignacy Wierzbicki z żoną Katarzyną a po jej śmierci z żoną Marią i dziecmi.
Dwa pokolenia przed Ignacym jakiś (jeszcze nie ustaliłem imienia) Wierzbicki podzielił włości dla 2 synów – jeden otrzymał posesję na końcu wsi ,przed drogą na Podlipki a drugi przy moście co już opisywałem. Syn tego Wierzbickiego podzielił ziemię pomiędzy Michała i Jana. Michał Wierzbicki otrzymał ziemię właśnie tu, przy drodze na Podlipki. Jan otrzymał ziemię po drugiej stronie ulicy. Będzie o nim póżniej.
Michał podzielił ziemię dla 3 synów. W miejscu , które opisuję ,na rogu plantowskiej ulicy i drogi do Podlipek otrzymał dom rodzinny Ignacy Wierzbicki.
Ignacy Wierzbicki ożenił się z Katarzyną z domu Akucewicz i mieli dzieci:
1.Mieczysław- pobity za młodu spędził życie w zakładzie w Gnieżnie.
2.Tomasz – ożenił się z Danutą i mieszkali w Supraślu. Mieli 2 synów i 4 córki. Danuta i Tomasz spoczywają na katolickim cmentarzu w Supraślu.
3.Konstanty – ożenił się z Jadwigą i zamieszkali w Suwałkach. Mają syna i córkę.
4.Stanisława – mieszkała w Suwałkach i spoczywa na tamtejszym cmentarzu.
5.Leonard – ożenił się z Ireną i zamieszkali w Białymstoku. Mieli 1 córkę.
W lipcu 1944 roku tuż po wypędzeniu Niemców Katarzyna pędziła owce na pastwisko. Niemcy wysadzili most w Plantach a bród zaminowali. Katarzyna przechodząc przez bród nastąpiła na „sprengmine” czyli niemiecką minę skaczącą i na skutek odniesionych obrażeń zmarła. Świadkowie mówią , że została zaniesiona do domu na drzwiach , poprosiła o wodę, napiła się ,pobłogosławiła dzieci i zmarła. Ranny w tym wybuchu został Edward Radel z Góran.
Ignacy Wierzbicki ożenił się drugi raz. Jego żoną została Maria z domu Rutkowska pochodząca z Kozłowego Ługu.
Maria i Ignacy Wierzbiccy mieli 1 córkę.
1.Jadwiga – wyszła za mąż za Ludwika Wojdakowskiego. Mają 2 synów. Zamieszkali w Białymstoku. Jadzię często widuję.
Rodzeństwo Ignacego Wierzbickiego to:
1.Józef – będzie o nim na następnej stronie (56).
2.Piotr – będzie o nim na stronie 57.
3.Justyn.
4. Karolina – wyszła za mąż za Szymona Obuchowskiego do Leszczan. Miała córkę Stefanię. Miała też syna. Stefania wyszła za mąż za Nalewajkę.
Rodzice Ignacego, Józefa, Piotra, Justyna i Karoliny to Michał i Maria ze Stankiewiczów. Maria pochodziła z Nietupy. Jej ojciec to Jerzy Stankiewicz.
Rodzice Katarzyny to Jan Akucewicz i Emilia z domu Mojsak.
Michał Wierzbicki miał brata Jana. To mój pradziadek. Będzie o nim później.
Ignacy Wierzbicki z żoną i córką Jadwigą pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku wyjechał najpierw do Supraśla a potem do Białegostoku. Pracował jeszcze kilka lat w tartaku w Supraślu. Nie mógł się nadziwić ,że za 8 godzin pracy otrzymuje więcej pieniędzy niż miał na roli pracując codziennie od świtu do nocy.
Opowiadał Ignacy Wierzbicki , że w 1942 roku Niemcy kazali gospodarzom stawić się w Krynkach z furami. Okazało się , że będą wywozić Żydów z getta. Na żelażniaki zostali załadowani Żydzi i pod eskortą Niemców pojechali do Indury do obozu przejściowego. Tak zlikwidowano getto w Krynkach. Na furze Ignacego jechał znajomy Żyd. Ignacy znał go z targów w Krynkach. Powiedział do Ignacego , że to jest koniec dla Żydów bo znikąd ratunku spodziewać się nie mogą.
Opowiadał też , że w 1942 roku widział jak Niemcy wypędzali Żydów z getta na łąkę. Kazali iść na czworakach a na łące skubać trawę. Jak ktoś nie dał rady to był bity.
Katarzyna Wierzbicka spoczywa na katolickim cmentarzu w Krynkach obok swego teścia Michała.
Ignacy i Maria Wierzbiccy spoczywają na cmentarzu św. Rocha w Białymstoku.